Wyszukiwarka

Polowanie na generała

  • Polowanie na Generała
  • Polowanie na Generała

Za wrotami cudów

  • Za wrotami cudów
  • Za wrotami cudów
  • Za wrotami cudów
  • Za wrotami cudów
  • Za wrotami cudów
  • Za wrotami cudów
  • Za wrotami cudów
  • Za wrotami cudów
  • Za wrotami cudów
  • Za wrotami cudów

Lewiatan Królowej Bony

  • Lewiatan Królowej Bony
  • Lewiatan Królowej Bony
  • Lewiatan Królowej Bony
  • Lewiatan Królowej Bony
  • Lewiatan Królowej Bony
  • Lewiatan Królowej Bony
  • Lewiatan Królowej Bony
  • Lewiatan Królowej Bony
  • Lewiatan Królowej Bony

Linki



Strona główna
Niepowtarzalna szansa PDF Drukuj Email

ODSIECZ DLA POLSKIEGO 

PRZEMYSŁU LOTNICZEGO

Dotychczas w Polsce niewiele się mówiło, że na Ukrainie są produkowane jedne z najnowocześniejszych na świecie śmigłowców i samolotów. Jeszcze mniej, że polska armia wyposażona w różnego rodzaju postradzieckie maszyny latające, w tym  w kilkadziesiąt śmigłowców  typu Mi-8 oraz Mi -24 zwanych „latającymi czołgami", nie narzeka na ich przydatność do wywiązywania się z zadań z zakresu obronności państwa, a co więcej, regularnie kupuje do nich silniki w OAO Motor Sicz na Zaporożu.

Więcej…
 
Po napełnieniu przez państwo kieszeni deweloperom, nadchodzi czas napychania kieszeni przez państwo kamienicznikom PDF Drukuj Email

CZAS NA 

RYNEK NAJMU?

Według opracowania „Regulacje dotyczące rynku najmu w UE”, uwierzytelnionego przez Komisję Europejską (European Economy Economic Commission Economic w Polsce, podobnie jak na Węgrzech, Litwie, Łotwie, Estonii czy też w Rumunii jest wyjątkowo dużo mieszkań własnościowych, a niewiele na wynajem. Dokładnie na odwrót sytuacja przedstawia się w najbogatszych państwach europejskich, gdzie dominuje zamieszkiwanie w mieszkaniach wynajmowanych.

Więcej…
 
Sądowa porażka lobby antyspółdzielczego w sprawie tzw. spółdzielczych afer w Olsztynie PDF Drukuj Email

PROKURATORSKIE 

PRZEKLEŃSTWO

Mający ucieleśniać wszelkie zło i patologie w spółdzielczości mieszkaniowej, były prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Pojezierze”, Zenon Procyk, po trwających czternaście lat zmaganiach w sądach różnych instancji, okazuje się co najmniej ofiarą zmowy polityków, różnych grup nacisków i grup interesu. Z 20 zarzutów jakie znalazły się w akcie oskarżenia, pozostały już tylko dwa, najlżejsze. Jak na razie sąd daje jeszcze wiarę posądzeniom prezesa przez sztab prokuratorów, policjantów i funkcjonariuszom różnych służb specjalnych o dwukrotne nakłanianie w latach 2002 i 2003 do zorganizowania zebrań spółdzielczych grup członkowskich z udziałem osób nieuprawnionych, niebędących członkami spółdzielni, które miały zapewnić prezesowi i jego ludziom władzę w spółdzielni. Reszta już okazała się bezpodstawna.

Więcej…
 
Gratulacje dla Janusza Przetacznika, Kazimierza Śnieżka i Edwarda Słupka PDF Drukuj Email

W INTERESIE 

SPÓŁDZIELCZOŚCI

Spółdzielcom biorącym udział w wyborach samorządowych należą się gratulacje. Na Podkarpaciu mandat radnego Rady Powiatu w Jaśle wywalczył z listy Komitetu Wyborczego Wyborców „Porozumienia Samorządowego Ponad Podziałami” prezes Jasielskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Janusz Przetacznik. Do Sejmiku Województwa Podkarpackiego wszedł z listy PSL prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Jasienicy Rosielnej, Kazimierz Śnieżek. Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił pozew złożony w trybie wyborczym przez Annę Szmidt, kandydatkę do Sejmiku Województwa Podkarpackiego z PiS przeciwko prezesowi Spółdzielni „Zodiak” w Rzeszowie, Edwardowi Słupkowi za napisanie listu otwartego - prośby do wyborców, by agenci innych regionów Polski nie objęli władzy na Podkarpaciu.

Więcej…
 
Bez własnych przedstawicieli w samorządzie spółdzielczość będzie ułomna PDF Drukuj Email

ZERWAĆ Z GRZECHEM

 ZANIECHANIA!

Mieszkańcy osiedli spółdzielczych nie wiedzieć czemu nie chcą słyszeć, że wysokość czynszu tylko w 20 proc, zależy od władz spółdzielni mieszkaniowych. Pozostałe 80 proc. zależy od innych czynników, w tym w szczególności od decyzji władz samorządowych: wójtów, burmistrzów i prezydentów oraz radnych. Aż się nie chce wierzyć, że kiedy po raz kolejny są podwyższane należności za mieszkanie, wieszają psy na władzach spółdzielni i nie przyjmują do wiadomości, że organy spółdzielcze podporządkowują się tylko woli samorządowych decydentów.

Więcej…
 
Edwardowie Słupki i Janusze Przetaczniki wskazują drogę, aby spółdzielczość zajęła należne jej miejsce w samorządzie PDF Drukuj Email


INTERES SPÓŁDZIELCZOŚCI

 W SAMORZĄDZIE

Kandydat do Sejmiku Województwa Podkarpackiego, prezes Spółdzielni „Zodiak”, Edward Słupek przekonuje spółdzielców dlaczego powinni oddać na niego swój głos w następujący sposób: „Interes mieszkańców osiedli spółdzielczych wymaga, by w sejmiku podkarpackim zasiedli wreszcie ich przedstawiciele. Między innymi czas zadbać, aby na modernizację osiedli spółdzielczych zaczęły płynąć pieniądze z Unii Europejskiej.

Więcej…
 
To, że w polskim prawie od wielu lat spółdzielczość jest dyskryminowana, zaczyna rozumieć już cały świat PDF Drukuj Email


BYŁA TEŻ SOLIDARNOŚĆ


Uczestnicy konferencji „Prawna i faktyczna pozycja polskiej spółdzielczości", odbywającej się w Sali Kolumnowej Sejmu RP, z niedowierzaniem przecierali oczy, gdy zapoznawali się z kolejnymi przykładami wykorzystywania prawa, jako narzędzia do utrudniania funkcjonowania spółdzielni, ograniczania działalności, planowej eksterminacji z rynku oraz rozgrabiania ich majątku. Gościom z całego świata włosy dęba stawały, kiedy dowiadywali się, że kolejne uchwalane ustawy dotyczące spółdzielczości nijak mają się do Międzynarodowych Zasad Spółdzielczych oraz są wręcz ostentacyjnie sprzeczne z prawem Unii Europejskiej w zakresie przestrzegania zasady pluralizmu gospodarczego i równości wszystkich podmiotów funkcjonujących w gospodarce danego kraju.

Więcej…
 
Międzynarodowa odsiecz dla polskiej spółdzielczości PDF Drukuj Email


SPRAWA CAŁEJ EUROPY


Przez długie lata spółdzielcy na całym świecie niedowierzali, że w takim kraju jak Polska, spółdzielczość może być na różne sposoby nękana i szykanowana m.in. poprzez ustawy mające na celu ograniczenie jej autonomii i samorządności oraz rugowanie z życia gospodarczego i społecznego. Nie mieściło się im w głowie, że antyspółdzielcze lobby posługując się forsowaniem określonych zapisów prawnych możne dążyć do całkowitego unicestwienia spółdzielczej formy gospodarowania w państwie uważanym za cywilizowane, demokratyczne i praworządne. Kiedy się przekonali, że nie są to żadne bajki, zadecydowali, że nie gdzie indziej, ale w Warszawie zbierze się walne Zgromadzenie Ogólne Cooperatves Europe. Międzynarodowy Zawiązek Spółdzielczy zrzeszającego ponad miliard osób pomysł zdecydowanie poparł.

Więcej…
 
Czas by posłowie i senatorowie ulegający lobbystom zaczęli ponosić odpowiedzialność karną i materialną PDF Drukuj Email


PRODEWELOPERSKIE PRAWA


Od 1989 r. lobby antyspółdzielcze szermując po prostacku pojęciem prawa własności dąży do wymazania spółdzielczości mieszkaniowej z mapy polskich miast. Politycy znajdujący się na jego usługach wmawiają biednym rodzinom, że akt notarialny uczyni nawet najbiedniejszego członka spółdzielni pełnym szczęścia właścicielem mieszkania.

Więcej…
 
Jakie cele przyświecają poseł Lidii Staroń dążącej do przeforsowania skrajnie niekorzystnej dla spółdzielców ustawy? PDF Drukuj Email

CYNICZNA OBŁUDA


Od wysłuchania publicznego w Centrum Konferencyjno-Szkoleniowym Fundacji „Nowe Horyzonty” w Warszawie, które miało miejsce 24 czerwca 2013 r. upłynęło dziesięć miesięcy. Lobby antyspółdzielcze wiele zrobiło, aby w tym czasie jego dorobek i głos zmarginalizować. Poseł Lidia Staroń, która zadbała nawet o to, by ostatnie wystąpienie, nijako podsumowujące spotkanie Komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa spółdzielczego ze spółdzielcami było wygłoszone przez jej człowieka, Bogusława Owoca z Olsztyna, wszystko robiła, aby zapisami ustawowymi zniszczyć spółdzielczość, w szczególności mieszkaniową.

Więcej…
 
Dane ekonomiczno-finansowe alarmują PDF Drukuj Email


WCIĄŻ NIE MA NOKAUTU

 SPÓŁDZIELCZOŚCI


Informacje płynące z sektora spółdzielczego nie pozostawiają najmniejszych złudzeń - degradacja spółdzielczości postępuje coraz bardziej. Dane ekonomiczno-finansowe alarmują. Permanentnie spada liczba spółdzielczych podmiotów gospodarczych. W większości z nich przychody z całokształtu działalności gospodarczej maleją. Wyniki finansowe są coraz słabsze. Aktywa trwałe i obrotowe topnieją. Gdy spółdzielcy biją na alarm, że złe prawo wyniszcza spółdzielczy sposób gospodarowania, rządzący z jeszcze większą determinacją sięgają po jurysdyczne narzędzia, aby ostatecznie dobić spółdzielczość, która jest jedną z ostatnich ostoi polskiego kapitału.

Więcej…
 
Prof. Witold Kieżun na tropie tych, którzy sprawili, że Polska wpadła w sidła neokolonizacji PDF Drukuj Email


NAS PO PROSTU OKRADZIONO


Kto jak kto, ale jeden z największych polskich autorytetów na świcie w dziedzinie ekonomii prof. zw. dr hab. Witold Kieżun musi wiedzieć co mówi, jeśli stwierdza, że po przemianach gospodarczych po 1989 r. Polska stała się Afryką Północy, a transformacja była klasyczną neokolonizacją. To wielkie oskarżenie uzasadnia w książce „Patologia transformacji” i powtarza z całą powagą własnego autorytetu w wywiadzie przeprowadzonym przez Rafała Wosia dla Dziennika Gazety Prawnej.

Więcej…
 
Huragan Ksawery powalił w lasach bieszczadzkich najgrubszą jodłę rosnącą w polskich lasach PDF Drukuj Email

NIE DOCZEKAŁA ŚWIĄT


Huragan Ksawery, siejący zniszczenia w pierwszej połowie grudnia 2013 r. w całej Polsce, powalił w lasach bieszczadzkich, nieopodal Pszczelin, najgrubszą jodłę rosnącą w polskich lasach.

Drzewo miało ponad dwieście lat. Rosło w leśnictwie Procisne, na stoku góry Kosowiec.. Według ostatnich pomiarów miała 517 cm obwodu, 168 cm średnicy i 42 metry wysokości. Jej potężna dziupla mogła pomieścić trzech dorosłych mężczyzn i być z powodzeniem wykorzystana na gawrę przez niedźwiedzia.

Najwyżej rosnący okaz polskiej jodły (w Tatrach na wys. 1450 m. n.p.m.) miał 3 metry wysokości i liczył sobie 250 lat!

Więcej…
 
Na obecnym etapie prac nie można przesądzać czy ustawa będzie czy nie będzie „knotem” PDF Drukuj Email

PRACE KOMISJI W TOKU

Wywiad z Janem Burym przewodniczącym klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego

Jeden z największych polskich autorytetów z zakresu ekonomii na świecie, profesor Witold Kieżun, nie zostawia suchej nitki na przemianach gospodarczych po 1989 r. w wywiadzie udzielonym „Dziennikowi – Gazeta Prawna” powiedział wprost, że Polska została okradziona i potraktowana jak afrykańska kolonia przez międzynarodowy kapitał podczas transformacji ustrojowej i gospodarczej.

Więcej…
 
Publikacja z Wydawnictwa Uniwersytetu Rzeszowskiego wśród najlepszych podręczników akademickich na krakowskich Targach Książki PDF Drukuj Email

NOMINACJA DLA DRA PIETRZAKA



Na 17. Targach Książki w Krakowie (24 października br.) rozstrzygnięto konkurs na najlepszy podręcznik i skrypt akademicki, organizowany corocznie przez Stowarzyszenie Wydawców Szkół Wyższych. Wśród nominowanych przez Stowarzyszenie do nagrody książek wyróżniono jeden tytuł z Podkarpacia, przedstawiony do konkursu przez Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego - Nowe podmioty w przestrzeni medialnej, książkę autorstwa dra Henryka Pietrzaka.

Więcej…
 
Dalsze przyzwolenie na posługiwanie się przez polityków bojówkami złożonymi z parabolan może doprowadzić Polskę do wielkiej katastrowy. Powinni zdać sobie sprawę z tego wszyscy, którzy sięgają po to narzędzie. PDF Drukuj Email


PARABOLANI LIDII STAROŃ



Na wysłuchanie publiczne 24 czerwca 2013 r. do Centrum Konferencyjno- -Szkoleniowym Fundacji „Nowe Horyzonty” w Warszawie przyszli karnie. Aktywiści z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w dobie Polski Ludowej wiele mogliby się od nich nauczyć. Pod każdym względem byli zorganizowani i wymusztrowani. Jak zdyscyplinowana i dobrze wyszkolona kompania piechoty


Każdy z grupy trzymał w ręku czerwoną kartkę wielkości zeszytu szkolnego. Wybrani przyszli z bilbordami, a raczej tablicami na których były wypisane hasła: „Żądamy prawa do majątku spółdzielczego”, Żądamy kontroli NIK dla naszych spółdzielni”, „STOP manipulacji – chcemy realnej kontroli”, „Nie dla horrendalnych zarobków prezesów z głodowych emerytur spółdzielców” itp.
Więcej…
 
Mam nadzieję, że wszystkich członków komisji nadzwyczajnej łączy jeden cel - przygotowanie dobrego prawa spódzielczego. PDF Drukuj Email

Cel ten jest jednak różnie definiowany i postrzegany. Wydaje się, że powinno się go osiągnąć w poszanowaniu dotychczasowego dorobku, w zgodzie z międzynarodowymi zasadami spółdzielczymi i z uwzględnieniem nowych wyzwań społecznych i gospodarczych

EWOLUCJA PROSPÓŁDZIELCZA

Rozmowa z Markiem Gosem, przewodniczącym Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa spółdzielczego


Więcej…
 
Spotterem można zostać mając tylko niezłą lornetkę i zwykły aparat cyfrowy PDF Drukuj Email


UCIEKAJĄCY SAMOLOT

Rozmowa z ANNĄ NOWAKOWSKĄ, spotterką i podróżniczką

Więcej…
 
Piotr Baron w podkarpackich lasach PDF Drukuj Email


LAS BLIŻEJ NAS

TVP1 wyemitowała 25 maja o godz. 7.00 rano kolejny odcinek programu „Las bliżej nas”. To cykl powstający we współpracy z Lasami Państwowymi. Tym razem Piotr Baron przemierzał lasy podkarpackie, znajdując w nich turystyczne i krajoznawcze atrakcje.

Tym razem poznać można było Puszczę Sandomierską z jej najdłuższym szlakiem przyrodniczym w Polsce, a także leśne aspekty życia Lasowiaków, prezentowane w skansenie w Kolbuszowej.  W filmie zagrali również bieszczadnicy, którzy spotkali się na XII Zlocie Leśnych Ludzi. Nastrój tajemnicy wprowadziły bieszczadzkie retorty do wypału węgla drzewnego, a w ważnej roli wystąpiła Bieszczadzka Kolejka Leśna i Kuźmakówka – historyczny obiekt, znany jako willa notariusza, obecnie siedziba Nadleśnictwa Baligród.

Więcej…
 
35 lata KSU PDF Drukuj Email


MUZYKA, IMPREZY, BALANGI



Winko, Winko, Laski i Rock and roll  z Eugeniuszem  „Siczką” Olejarczykiem- legendą KSU rozmawia Inka Wieczeńska



- W. Geniu, siedzę poniżej Laworty u stóp ścielą  się Ustrzyki Dolne, to cudowne miejsce do sesji zdjęciowej i  wywiadu, co o tym myślisz?

- Inka nie mogę. Dzisiaj koncertujemy u Giera w Kalnicy, a potem nami cała noc, nie dam rady. My już balujemy. (Śmiech).

- Słyszę, słyszę. To umówmy się w poniedziałek.

Więcej…
 
Mocno się zastanów zanim wypowiesz abrakadabra PDF Drukuj Email


WIELKANOCNA MAGIA ZAKLĘĆ


Kto i kiedy ustanowił niedzielę dniem wolnym od pracy? Dlaczego liczba siedem uważana jest za szczęśliwą? Dlaczego tydzień ma siedem dni? Co oznacza zwrot „Prima aprilis”?  Skąd się wzięło wyrażenie „Hokus pokus”? Co oznacza słowo „abrakadabra? Przygotowując się do Świąt Wielkanocnych warto znaleźć odpowiedzi na te pytania, chociażby po to, aby lepiej zrozumieć codzienność

Więcej…
 
<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 4 następna > ostatnia >>

Strona 3 z 4
NAJWYŻSZY CZAS NR 33-34 5-18 sierpnia 2019

Generał Rozwadowski w sierpniu 1920 roku

Z HENRYKIEM NICPONIEM, AUTOREM KSIĄZKI „POLOWANIE NA GENERAŁA. Piłsudski kontra Rozwadowski”, ROZMAWIA RAFAŁ PAZIO


-To, że generał Tadeusz Rozwadowski uchronił Polskę i zapewne też Europę przed eksportem rewolucji bolszewickiej nadal nie przedostaje się dziś do szerokiego grona Polaków. Dlaczego?

- Przez cały okres Polski Ludowej zwycięstwo odradzającego się państwa polskiego nad bolszewikami było wymazywane ze świadomości narodowej. Józefa Piłsudskiego i Polską Partię Socjalistyczną przedstawiano jako jeden z zaczynów socjalistycznej ojczyzny. Jako jednego z polskich bohaterów, którego łączyły bliskie związki z Leninem, wspólnie redagującymi nawet rewolucyjne gazety. W końcu jednak Bitwa Warszawska wróciła do świadomości narodowej. Jednak po upadku Polski Ludowej  nikt nie rozliczył sanacji za katastrofę wrześniową, za niszczenie państwa po zamachu majowym 1926 roku, dezorganizację armii, łamanie konstytucji, niszczenie prawa i niweczenie praworządności, terror, zbrodnie dokonywane na polskich bohaterach narodowych i przede wszystkim na ludności cywilnej. 24 stycznia 1938 r. premier i minister spraw wewnętrznych gen. Felicjan Sławoj-Składkowski  w wystąpieniu przed komisją budżetową podał następujące liczby zabitych na obszarze II Rzeczpospolitej na skutek siłowego tłumienia przez policję strajków i manifestacji w latach 1932-1937. Rok 1932 to 141 zabitych. 1933 – 145 zabitych. 1934 – 118 zabitych. 1935 – 143 zabitych. 1936 – 157 zabitych. 1937 – 114 zabitych, w tym 44 podczas tłumienia powszechnego strajku chłopskiego. Łącznie – 818 zabitych, w tym 44 podczas tłumienia powszechnego strajku chłopskiego. Liczby mówią jednoznacznie, że Józef Piłsudski i Sanacja ponoszą odpowiedzialność za śmierć wielokrotnie więcej osób niż Wojciech Jaruzelski podczas stanu wojennego. Nie rozliczono Sanacji z mnóstwa kłamstw. Niestety, jedno z nich dotyczy przebiegu Bitwy Warszawskiej. Powoli jednak prawda zwycięża. Historia zaczyna być odkłamywana.

- Sam Józef Piłsudski sądził, że Rozwadowski już raz dał się okraść ze zwycięstwa, w myśl zasady, nie ważne kto zwycięża, ważne czyje zwycięstwo świat zapamięta. Może sam generał Rozwadowski nie potrafił zawalczyć o siebie, o prawdę o sobie prezentowaną tzw. opinii publicznej?

- Generał Rozwadowski został okradziony z laurów za zwycięstwo trzykrotnie. Raz za odbycie Lwowa z rąk wojsk rosyjskich. Drugi raz za obronienie Lwowa przed wojskami zachodnio - ukraińskimi. Trzeci raz ze zwycięstwa nad bolszewikami w bitwie warszawskiej. Był przede wszystkim świetnym dowódcą i uczciwym patriotom. Dla niego najważniejsze było profesjonalne dowodzenie wojskiem, a nie tworzenie kłamstwa i mitów. Uważał, że wcześniej czy później historycy ujawnią prawdę.

- Dlaczego zdecydowano się, żeby to generał Rozwadowski stał się szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w krytycznym czasie, 22 lipca 1920 roku?

- Sytuacja była krytyczna. Warto zwrócić uwagę, że Piłsudski przekazuje nie tylko dowodzenie generałowi Tadeuszowie Rozwadowskiemu, ale również władzę Wincentemu Witosowi i Ignacemu Daszyńskiemu. Nawet zrzeka się wszystkich funkcji państwowych. Wygląda na to, że nie chce, aby cokolwiek łączyło go z władzą, która w razie klęski, ponosiłaby odpowiedzialność za katastrofę czekającą państwo polskie w wyniku przegranej wojny z bolszewikami. Odpowiedzialnymi maja być ludzie, którzy więcej zrobili dla odradzającego się państwa polskiego niż on, aspirujący do wielkiego wskrzesiciela Rzeczypospolitej

- Co Tadeuszowi Rozwadowskiemu dawała postawa bezwzględnej lojalności wobec Józefa Piłsudskiego?

- Generał Rozwadowski był bezwzględnie lojalny nie tyle wobec Józefa Piłsudskiego, co wobec struktur odradzającego się państwa. Dla niego nadrzędną sprawą była wierność przysiędze. Zaś na polu bitwy racjonalność prowadzącą do zwycięstwa. Dlatego wielokrotnie nie wykonywał rozkazów swych dowódców. Przejmował dowodzenie na własną odpowiedzialność. Tak było podczas odwrotu wojsk austro-węgierskich i niemieckich na ziemi lubelskiej. Widząc co się święci, generał rozkazom dowództwa I Armii, postanowił zrobić wypad i zniszczyć koncentrujące i szykujące się do ataku wojska rosyjskie. Objął dowództwo na własną odpowiedzialność, zdając sobie sprawę z dyscyplinarnych konsekwencji swej decyzji. Nie zwlekając, wydał dyspozycję do nocnego oskrzydlenia przez dwa bataliony piechoty wsi Borów i Grondy z jednej strony i przez trzy kolejne stacjonujące w pobliskim lesie, z drugiej. Ich akcję zbrojną wsparł skutecznie ostrzałem artyleryjskim. Zadanie zostało wykonane wzorowo. Zgrupowana do ataku o brzasku rosyjska piechota została nie tyle rozbita, co zdziesiątkowana. Wiedeń to docenił. Został za to odznaczony najwyższym bojowym orderem habsburskim, Krzyżem Marii Teresy. Podobnie zachował się pod Gorlicami, gdzie dzięki jego inicjatywie zostały pokonane wojska rosyjskie. Później wielokrotnie przejmował dowodzenie wbrew swym przełożonym , by ratować wojska, za które odpowiadał. Podczas Bitwy Warszawskiej również podobnie postępował. Często zmieniał rozkazy w ostatniej chwili, by wykorzystać jak najlepiej zmieniającą się sytuację na froncie. Przede wszystkim był wierny legalnym strukturom państwa i swym przekonaniom . Najlepiej świadczy o tym jego bezwzględne postępowanie wobec tych, który złamali przysięgę i wystąpili przeciwko legalnym władzom podczas zamachu majowego w 1926 roku. Wobec Piłsudskiego również. Od tego momentu Piłsudski był dla niego wiarołomcom.

Natomiast za ochronę podczas działań wojskowych ludności polskiej i ukraiński na terenie Galicji był wielokrotnie na różne sposoby karany. Był jednak wierny swym przekonaniom. Starał się być jednak zawsze lojalny wobec swych dowódców. Wobec Piłsudskiego również. Tak był wychowany i wyszkolony!

- Pod koniec lipca 1920 roku mieliśmy, można powiedzieć kryzys polityczny w państwie. Premier złożył dymisję. Poszło między innymi o układ w Spa. Proszę przybliżyć tę sytuację.

- Konferencja w Spa odbywała się w momencie jak najmniej korzystnym dla odradzającego się państwa polskiego. Spotkanie przedstawicieli państw Ententy oraz m.in. Polski, Czechosłowacji i Niemiec odbywające się latem 1920 r. w belgijskim mieście Spa potwierdziła jeszcze raz prawdę, że żadnych wojen podczas konferencji pokojowych się nie prowadzi. Polska tak naprawdę przegrała konferencję pokojową w Paryżu i traktat wersalski bo prowadziła własne wojenki. Nie osiągnęła tego, co mogła osiągnąć, gdyby nie wszczynała różnych wojenek. Miała prawo bronić swej integralności, ale nie poprzez działania militarne. Przykład powstającej Czechosłowacji jest najlepszym tego dowodem. Gdyby Polska inaczej postępował nigdy by nie doszło chociażby do ustalenia Linii Curzona, linii demarkacyjnej wojsk polskich i bolszewickich. Ziemie zaboru pruskiego zostałyby odzyskane na drodze pokojowej, a nie postań. Na początku negocjacji mocarstwa zwycięskie były skłonne oddać odradzającej się Polsce nie tylko Wielkopolskę, ale cały Górny Śląsk i część Dolnego. W konferencji Spa, konferencji dotyczącej niemieckich opóźnień w wykonywaniu postanowień traktatu wersalskiego odradzające się państwo Polskie znowu stało się chłopcem do bicia. Polska przegrywała wszystko, bo była obwiniana o wszczęcie wojny z bolszewikami. Granica wschodnia znowu miała stać się Linia Curzona. Na jej ustalenia wobec Polski nie zgodziła się generał Rozwadowski i dlatego wyjechał ze Spa nie zgodzi Premier Władysław Grabski, który przyjechał na tę konferencję prosić o pośrednictwo państw zachodnich w rokowaniach z bolszewikami nie mógł nic dobrego dla Polski osiągnąć, bo Wielką Brytanie reprezentowali David Lloyd George i George Curzon, antypolsko nastawieni przez Niemcy. Linia Curzona musiała znowu stać się przedmiotem negocjacji. Dlatego konferencja była zabójcza dla odradzającego się państwa polskiego. I dlatego premier Grabski musiał poddać się po powrocie do kraju do dymisji.

- Które działania generała Rozwadowskiego na przełomie lipca i sierpnia 1920 roku zmieniły obraz sytuacji, kiedy to wojska bolszewickie zmierzały od zwycięstwa do zwycięstwa?

- Przede wszystkim utrzymaniem w tajemnicy złażenia przez Józefa Piłsudskiego na ręce premiera Wincentego Witosa dymisji ze wszystkich zajmowanych stanowisk, w tym Naczelnika Państwa i Naczelnego Wodza. Gdyby fakt ten upubliczniono, morale armii uniemożliwiłoby jakiekolwiek działania frontowe. Dzięki temu żołnierze nie czmychnęli z pola bitwy. Z tej perspektywy słowa uznania należą się w szczególności Wincentemu Witosowi, Natomiast na polu bitwy obraz sytuacji zmienił rekomendowany przez generała Rozwadowskiego, plan „akcji manewrowej większego stylu”, która miała wyjść znad Wieprza. Jej powodzenie miały zapewnić nieoczekiwany dla przeciwnika wybór kierunku głównego natarcia, uzyskanie zaskoczenia poprzez wybór czasu i miejsca uderzenia, zastosowanie nieznanych stronie przeciwnej środków i sposobów walki oraz działań mających na celu wprowadzenie dowództwa radzieckiego w błąd. W szczególności miały być atakowane flanki i tyły oddziałów Armii Czerwonej. Szeroko rozmieszczone własne ugrupowania miały uwikłać wojska nieprzyjacielskie kierujące się ku Warszawie w walkę o znajdujące się po drodze różne fortyfikacje. Krótko rzecz ujmując, istotą planu był wielki manewr zaczepny.

- Dlaczego generał Rozwadowski musiał korygować uzgodnione w sztabie rozwiązania i wydał w nocy z 8 na 9 sierpnia 1920 roku słynny rozkaz z numerem 10.000?

- Odpowiedzialność za obronę Warszawy przed wojskami bolszewickimi wziął na siebie generał Rozwadowski i dlatego postępował jak postępował. Aż nazbyt często decyzje podjęte wcześniej się dezaktualizują. Zdając sobie z tego sprawę, przejął dowodzenie na ziemi lubelskiej za co trzymał order Marii Teresy i w bitwie gorlickiej. Tak było i w tym przypadku. Aby rozkazy nie były spóźnione, potrzeba było je podejmować na podstawie bieżących informacji. Gdyby Józef Piłsudski czułby się odpowiedzialny za wynik bitwy, powinien być przy boku generała Rozwadowskiego. Niestety, go nie było.

- 10 sierpnia 1920 roku Józef Piłsudski proponuje generałowi Weygandowi objęcie stanowiska szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Na naradzie 12 sierpnia ostro krytykuje generała Rozwadowskiego. Dlaczego?

Najprawdopodobniej Piłsudski zaczął zdawać sobie sprawę, że generał Rozwadowski może wygrać dla Polski i Europy Bitwę Warszawską. Weygand okazał się jednak lojalny wobec generała Rozwadowskiego i odmówił przejęcia dowództwa.

- Mamy wreszcie to kolejne wydarzenie, kiedy wobec wicepremierów Witosa i Daszyńskiego Józef Piłsudski przekazuje informację o dymisji. Witos chowa ją w kasie pancernej. Piłsudski wyjeżdża. Jak Pan odczytuje to zdarzenie?

- Już mówiłem, Piłsudski nie chciał brać odpowiedzialności za prawdopodobną klęskę wojsk polskich w bitwie warszawskiej z bolszewikami. Po ewentualnej klęsce mógł mówić, nie ja dowodziłem, nie ja wydawałem rozkazy, nie ja zarządzałem państwem. Za klęskę ponoszą odpowiedzialność ci, którym przekazałem władzę.

- Co dla działań wojennych oznaczała nieobecność Józefa Piłsudskiego?

- Powtórzę jeszcze raz, gdyby jego decyzja nie została utrzymana w tajemnicy, morale wojska byłoby gorsze niż złe. Tak przegrywały wojny wielkie armie, tak padały potężne imperia. Żołnierze widząc, że ich wódz ucieka z pola walki, także by nie walczyli. W tym momencie rodzi się pytanie, jaki interes miał Piłsudski, że tak postąpił.

- Generał Rozwadowski pozostał w stolicy i dowodził. Który moment przesądził o zwycięstwie?

- Prowadzony wręcz wzorowo ostrzał artyleryjski prowadzony w rejonie Radzymina. W tym przykładny współdziałał ostrzeliwania z nacierającymi czołgami. Armia bolszewicka nacierająca w tym rejonie ponosiła olbrzymie straty. Praktycznie była niezdolna do dalszej walki. Tuchaczewski widząc co się dzieje, aby nie dopuścić do załamania ofensywy postanowił natychmiast przegrupować i wysłać swoje obwody w kierunku Radzymina. To był zasadniczy błąd. Kiedy wieść o tym dotarła do generała Rozwadowskiego, ten pierwszy raz od dłuższego czasu się uśmiechnął. Dokonywane przegrupowanie przez radzieckie dowództwo znacznie ułatwiło działania armii generała Władysława Sikorskiego, która napierała na szeregi Armii Czerwonej z coraz większą siłą.. Do tego dopisywało mu wyjątkowe szczęście. Jedna z armii Tuchaczewskiego utraciła łączność z dowództwem i nie wzięła udziału w walkach. Gdyby nie to, mogłaby nawet rozbić jego wojsko. Ponadto generał Latinik walczący na przedpolach Warszawy także złamał opór wojsk Armii Czerwonej i przeszedł do ofensywy w ten sposób rozpoczynając wielki pościg za pokonanym wrogiem

- W swojej książce "Polowanie na generała" napisał Pan, że generał Rozwadowski służył państwu, a nie własnej sprawie. Czy to stało się powodem przegranej bitwy o pamięć?

- Generał Rozwadowski był uczciwy i nie zdawał sobie sprawy, że kłamstwem i propagandą można ludzi, którzy stchórzyli czy też zdradzili ojczyznę przeobrażać w bohaterów. Służył prawdzie. Dlatego ważne dla nas są słowa papieża Jana Pawła II. Często przypominał słowa wypowiedziane przez samego Jezusa: „Poznacie prawdę, a prawda Was wyzwoli”.

- Dziękuję za rozmowę
Narodziny kultowej książki

ZASKAKUJĄCE „TAJEMNICE SOLINY”

Można powiedzieć, że każdy kto chce zwiedzać  i odpoczywać nad Soliną musi obowiązkowo przeczytać „Tajemnice Soliny”. Drugie wydanie podbija serca czytelników jeszcze bardziej niż pierwsze.

Pierwsze wydanie „Tajemnic Soliny” było promowane, jako książka kultowa. Można rzec, że na wyrost. Ku zaskoczeniu wszystkich, książka błyskawicznie się sprzedała.

Więcej …
Niespodziewani goście

W reprezentacyjnej sali sanockiego zamku kipiało od bogactwa. Przepych było widać na każdym kroku. Goście nie mogli mieć najmniejszej wątpliwości, że rozmawiają z wielkim panem.

Jej wystrój onieśmielał nawet Marynę, ulubioną córkę Mniszcha, która przyjechała powiadomić ojca, że do ich rezydencji w Laszkach Murowanych pod Samborem wkrótce ma zawitać książę Wiśniowiecki, mąż jednej z czterech jej sióstr. Najpotężniejszy magnat na Ukrainie, a może i całej Rzeczypospolitej. Niecierpliwiła się. Chciała jak najprędzej ojcu przekazać pilne wieści.

- Ojcze, spędzasz ostatnio czas tylko w Sanoku, jakbyś zapomniał, że jesteś również starostą lwowskim, starostą samborskim, ozimińskim, sokalskim i rohatyńskim oraz wojewodą sandomierskim - Maryna rzuciła się ojcu na szyję.

- Gdyby nie zatrzymały mnie ważne sprawy, na pewno w Sanoku bym nie siedział - odrzekł sucho.

reklama