Pożegnanie dolin Sanu |
![]() |
![]() |
![]() |
Wcześnie rano mieszkańców Wołkowyi zbudził warkot spychaczy. Na dole wsi, koło kościoła, robiło się coraz bardziej niebiesko od mundurów. Gazików i ciężarówek wojskowych przybywało jak karaluchów.
- Obywatele mają nałożony areszt domowy – usłyszeli.
|