Przygrywka
Ukochałem lud biedny nad miarę - Bom się jego pieśnią wykołysał... Ukochałem zwyczaje i gwarę - Które, dziecko, z piersi jegom wyssał. Co mię wiąże z ludem jeszcze szczerzej, Powiem - choć mi wielu wiary nie da: To niedola, która w nim się szerzy - Oto wspólna towarzyszka - bieda...
Może ona zaćmiła mi oko I przesłania serc biedaczych głębię - Że nie mogę patrzeć tam...- wysoko - I od ludzi sam gnębiony - gnębię... Może ona zaćmiła mi słonko I na nerwach zwinęła promienie, Że gdy chodzę serc ludowych łąką, Poza światłem wszędy widzę - cienie... Poza światłem cienie widzę zawdy, Łzy mię ciągną więcej niźli blaski... Lecz do ludu nie schodzę jak z łaski - Ja w nim samym szukam tylko - prawdy.
3.10. 1896
|