Kontrowersyjna książka o sporze Piłsudskiego z jego generałem Drukuj

POLOWANIE NA… LEGENDĘ


Kontrowersyjna książka o sporze Piłsudskiego z jego generałemTo jest książka, która nie może nie wzbudzać emocji. Może ona nawet wywołać sprzeciwy, co już się zresztą stało. Podczas jej niedawnej premiery, która dokonała się w obecności autora w Warszawie, pewne osoby na znak protestu wyszły z sali. Ale tak często się dzieje, gdy ktoś próbuje obalić mit, zmierzyć się z potęgą legendy, zakłócić stan świadomości odnoszący się do ważnego, niemal „świętego” tematu.  Henryk Nicpoń, rzeszowski dziennikarz, autor książek i pasjonat historii, przyjął na siebie takie właśnie wyzwanie.

Pisarskie wyzwanie dotyczy nie byle jakiej postaci, ale samego marszałka Józefa Piłsudskiego, mimo że autor w swoim zamierzeniu poświęca główną uwagę innemu bohaterowi. Nie zmienia to wszakże faktu, że w książce „Polowanie na generała” autor dużo miejsca oddaje legendarnemu Naczelnikowi RP, a z tego opisu wyłania się zdecydowanie mniej znany wizerunek sanacyjnego męża stanu. Wizerunek w porównaniu z dotychczasowymi  - nie bójmy się tego słowa  - obrazoburczy.

Kiedy już prawie w każdym mieście i miasteczku w Polsce Józef Piłsudski ma swoją ulicę lub plac, a wielu ciągle i wytrwale hołduje Marszałkowi oraz jego czynom, pisanie o nim i o jego roli - z zupełnie innej perspektywy - wydaje się i trudne, i ryzykowne. Henryk Nicpoń podjął się tego zadania nie bacząc na „poprawność polityczną”, zafrapowany dokumentami i niektórymi publikacjami, z okresu przedwojnia i z czasów dzisiejszych, które odsłaniają mało znane kulisy dziejów II Rzeczypospolitej. Autora zainteresowała szczególnie postać gen. Tadeusza Jordana - Rozwadowskiego (1866 – 1928), syna żołnierza powstania styczniowego odznaczonego orderem „Virtuti Militari”, wybitnego żołnierza, dowódcy i stratega, dyplomaty,  przez historię prawie zapomnianego.

Nicpoń idzie tropem okoliczności tego dość tajemniczego „zapomnienia”, analizując wiele artykułów, wywiadów, rozmaitych opracowań, archiwaliów. Natrafia na poważne źródła, które dowodzą, że to nie Józef Piłsudski, ale Tadeusz Rozwadowski jest głównym twórcą „Cudu nad Wisłą”, zwycięstwa nad rosyjskimi bolszewikami w bitwie w 1920 r. Już niedługo po wielkim zwycięstwie powstał spór o tę zasługę dla państwa, narodu i Europy, który trwa do dzisiaj. Autor śledzi w książce wszystkie jego zawiłości, przytacza różne historie i historyjki, obnaża sieć intryg, które dotyczyły ludzi uwikłanych w konflikt, za którym miał stać zazdrosny o sławę Piłsudski. W ten sposób powstała emocjonująca opowieść, oparta na wielu dokumentach historycznych, ubrana w fragmentach w żwawą reporterską relację. Wzbogacają ją unikatowe archiwalne ilustracje.

Henryk Nicpoń w swojej publikacji wyraźnie staje po stronie gen. Rozwadowskiego, przyznaje mu historyczną rację. Jego zdaniem, to on przyczynił się do wygrania wojny polsko-bolszewickiej. Pokazuje też wszystkie konsekwencje zasługi zwycięstwa, które spadły potem na skromnego bohatera. Dlatego łatwo zrozumieć sens tytułu książki – Polowanie na generała”. Autor przypomina, że Rozwadowski, oskarżany przez sanację o przestępstwa, których nie dokonał, i przez nią więziony, zmarł prawdopodobnie przez wolno działającą truciznę. Do dziś nie wiadomo nawet, gdzie znajdują się szczątki utalentowanego dowódcy. We wstępie do książki czytamy m. in.: „Autor wielkiego zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej 1920 roku został jednak okradziony przez propagandę sanacyjną z zasług i skazany na zapomnienie. Polakom do dziś przedstawiane są konfabulacje, mistyfikacje i różne półprawdy spreparowane przez sanację i samego Józefa Piłsudskiego jako miarodajne i historycznie obiektywne”.

Historia sporu ukazana jest w znacznie szerszym ujęciu, na tle różnych zdarzeń w II Rzeczypospolitej. Henryk Nicpoń pisze na przykład o prawdziwych, jego zdaniem, powodach zamachu majowego w 1926 r., dokonanego przez Piłsudskiego, innych od powszechnie znanych. Autor - opierając się na ujawnionych w ostatnich latach dokumentach pochodzących z archiwów angielskich i czeskich – twierdzi, że Piłsudski zamach przeprowadził na zlecenie Londynu i Berlina. Informacje te brzmią sensacyjne, tak samo jak niektóre wątki z życia osobistego i działalności politycznej Naczelnika Państwa. Wszystko to w kontekście sporu na linii Piłsudski – Rozwadowski.

To prawda, wiele faktów opisanych w „Polowaniu na generała” było znanych już wcześniej, ale dotychczas pozostawały w ogólnym rozproszeniu. Autor łączy je w całość, nadaje im dramatyczną wymowę, szereguje w związki przyczynowo-skutkowe, tworzy zwartą narrację. Pyta również, „dlaczego niektórzy profesjonalni historycy przez dziesiątki lat unikali prawdy, dlaczego do wydarzeń podchodzono przede wszystkim propagandowo czy publicystycznie, łamiąc często zasadę obiektywizmu, opierając się na materiałach jednej strony?”. Odpowiedź na to pytanie w książce nie pada, ale być może udzielą je wywołani do tablicy historycy?...

Oczywiście, wielu z nich, jak można przypuszczać, krytycznie odniesie się do przedstawionych w książce faktów, źródeł, z których się wywodzą czy sposobu ich interpretacji. Zapewne wiele zawartych w publikacji tez natrafi na istotne kontrargumenty, które mogłyby próbować ocalić nieskazitelną wielkość Marszałka. Jak można przypuszczać, Henryk Nicpoń nie ma na celu całkiem tej wielkości dyskredytować, nie można wprost powiedzieć, że „poluje” na legendę Marszałka, ale podkreśla, że niektóre tajemnicze i zawstydzające wątki z życia twórcy Legionów również są częścią jego biografii. Bo coraz trudniej przemilczać ten problem i lekceważyć coraz śmielej pojawiające się głosy wymierzone w niezniszczalny - jak się do niedawna wydawało - mit Wielkiego Wodza. Można, rzecz jasna, tylko oburzać się i obrażać, a dla uniknięcia dyskusji zamykać za sobą drzwi. Jednak wcześniej lub później i tak usłyszymy pukanie z drugiej strony. To znowu zapuka Historia.

Wiesław Ziobro

Recenzja ukazała się w tygodniku „Nowe Podkarpacie”

Henryk Nicpoń, Polowanie na generała. Wyd. Fabuła-Fraza, Warszawa 2017, s. 350